Księżycowa Szarańcza. Kroniki Światozbioru cz.1
OPIS KSIĄŻKI
Księżycowa Szarańcza ogołaca z życia kolejne światy. Teraz w zasięgu miliona jej szczęk znalazła się Sora - dom ludzi i bobrowatych Mik-Maków - krwiożercze insekty odpowiadają na płynące z niej tajemnicze wezwanie. Yonzi Chamarovitch wraz z cesarskim kapitanem Hajmirem Genzelmayerem wyruszają w podróż przez cały Światozbiór, by zdobyć części do budowy Kolosa - potężnej broni zdolnej pokonać chitynowych agresorów. Dla dobra rodzinnej planety muszą nauczyć się współpracy ponad dawnymi podziałami. Nie wszystko jednak idzie zgodnie z planem, a przy okazji okazuje się, że wyobrażenia nie zawsze odpowiadają prawdzie, pomoc zaś może nadejść z całkiem nieoczekiwanej strony.
Krzysztof Piersa: Pisząc tą epicką powieść, wiedziałem, że ma być wła¬śnie taka. Epicka do granic ludzkiej wytrzymałości. Są miecze i pistolety. Bohaterscy rycerze i wielkie roboty. Statki kosmiczne z drewna i sznura oraz żywe maszyny. Mieszanka wybuchowa, która nie miała prawa się udać. A jednak!
Nie ma co ukrywać, że „Księżycowa szarańcza” jest nowym wydaniem książki, która swego czasu nosiła tytuł „Kosmiczne bobry i zemsta księżycowej szarańczy”. Teraz, drogi Czytelniku, po długich godzinach poprawiania, dopieszczania i konsultacji fabularnych dostajesz naprawdę doszlifowany projekt. Z jednej strony fabularnie wydaje się wszystko pozostawać na swoim miejscu. Z drugiej… zmieniło się praktycznie wszystko, a przynajmniej bardzo, bardzo wiele. Warto się o tym przekonać.
To powieść kultowa, a jednocześnie napływ świeżego powietrza do fantastyki. Krzysiek udowodnił, że można tworzyć opowieści bardziej lekkie, a jednak nie infantylne. Warto wyruszyć w ten rejs choćby od nowa (drugie wydanie – jeszcze lepsze pod każdym względem), zwłaszcza że kolejne tomy już za chwilę. Arkady Saulski (pisarz, dziennikarz)
Niby każdy może wziąć na warsztat „Gwiezdne wojny” i napisać historię na podobną modłę. Ale nie każdy potrafi zrobić to, co udało się Piersie: stworzyć na tak oklepanym gruncie coś nowego i świeżego. A „Kroniki Światozbioru” właśnie takie są, ze wspaniale wykreowanymi światami, problemami i bohaterami, za którymi chce się podążać nawet poza granice wszechświata. Daniel Muniowski "Strefa Czytacza"