Tosi Mama - Recenzja "Marzenia" Anny Paszkiewicz

Nasz patronat: "Marzenie" (Wydawnictwo Alegoria)

 
Lubię książki, które przekazują istotne wartości i mówią o sprawach ważnych. Tak naprawdę szukając lektur dla siebie, wybieram tylko takie. Literackie wybory Tosi są na razie bardzo różne, a ja w to nie ingeruję. Czytanie ma sprawiać jej przyjemność, więc sama musi decydować o tym, co czyta. Na szczęście literatura dziecięca postawiła sobie poprzeczkę bardzo wysoko i książki, które tworzą jej twórcy traktują o sprawach niezwykle ważnych.
 

 

Taką książką jest Marzenie Anny Paszkiewicz. Rzecz dzieje się na łące, a główną bohaterką jest mała pajęczyca Miłka. Na tle innych pająków wyróżnia się tym, że zamiast tkać piękne sieci, marzy o malowaniu obrazów. Na przeszkodzie stoi jedna rzecz. Nie, nie rodzice, nie otoczenie. Miłka ma inny problem. Ma tylko trzy nogi, na dodatek umiejscowione w taki sposób, że pajęczyca nie może utrzymać w nich pędzla. Pewnego dnia wydarzy się jednak coś, co przekona Miłkę o tym, że tak naprawdę jedynym ograniczeniem jest tylko jej głowa. Skoro jednonogi ślimak może zapisać się na kurs tańca, dżdżownica latać na liściach, a motyl tworzyć mapy nocnego nieba, to rzeczy niemożliwych naprawdę nie ma! Wystarczy tylko ruszyć głową i wymyślić sposób na obejście ograniczeń, które narzuciła nam natura. Co wymyśli Miłka? Na pewno będzie zaskoczeni, a jednocześnie pełni podziwu dla pomysłowości pajączki.

 

Mądre historie zawsze są w cenie. Takie jak ta uczą dzieci, że nie można się poddawać, że z każdej sytuacji jest jakieś wyjście, że o marzenia trzeba walczyć. Uczą je jeszcze czegoś. Tego, że bardzo się od siebie różnimy, ale nikt z nas nie jest gorszy. I ani o sobie, ani o innych nie możemy myśleć źle. To bardzo ważne przesłanie, zwłaszcza dla naszych dzieci (choć i nam przypomnienie tej prostej prawdy się przyda). Dziś oceniamy wszystkich pod kątem ich umiejętności i przydatności do robienia różnorodnych rzeczy. Ci, którzy umieją mniej albo gorzej radzą sobie z niektórymi rzeczami, często bywają odrzucani przez rówieśników. Mam nadzieję, że po przeczytaniu Marzenia wiele osób zmieni swoje zachowanie i tych pozornie "innych" zacznie traktować całkowicie zwyczajnie.

Marzenie to bardzo piękna i mądra książka. Niedługie opowiadanie Anny Paszkiewicz ma wielką moc, a baśniowe ilustracje Aleksandry Jamrożkiewicz sprawiają, że czyta się je jeszcze przyjemniej. Dzieciom i rodzicom. Bo to lektura dla całych rodzin i nie tylko. Warto przeczytać tę książkę grupom przedszkolnym i uczniom klas wczesnoszkolnych. Niech uczą się z niej tolerancji i tego, że nie ma marzeń, których nie można spełnić!

 

Mama Tosi